Jak zrozumieć swoje dziecko
- 28.09.2022 15:22
Mimo, że rodzicielstwo oparte na budowaniu więzi, szacunku i przewodnictwie zapuszcza coraz mocniejsze korzenie w świadomości społecznej, nam, rodzicom, nie łatwo odnaleźć się w gąszczu porad i wskazówek ekspertów od wychowania. Odczytanie i zaspokojenie dziecięcych potrzeb stanowi nie lada wyzwanie, a pogodzenie ich z naszymi dorosłymi potrzebami często przybiera postać walki o władzę, bądź równie niebezpiecznego poświęcenia się dla dobra dzieci. Bycie z dzieckiem nie jest i nigdy nie powinno być próbą sił. Bycie z dzieckiem to znalezienie wspólnego języka- pełnego miłości i bliskości porozumienia dużego człowieka z małym.Być usłyszanym, zrozumianym i wziętym pod uwagę to uniwersalna ludzka potrzeba. Już od momentu przyjścia na świat dziecko wierzy w pełne miłości przyjęcie go przez jego rodziców. Równie ogromna jest nadzieja na bycie usłyszanym. To właśnie dlatego dzieci tak głośno i ufnie komunikują, czego im potrzeba.
Teraz wkroczę na delikatny grunt naszych indywidualnych doświadczeń z dzieciństwa- silnie zakorzenionych i częstokroć nieuświadomionych przekonań. W tym co sami przeżyliśmy jako dzieci tkwi bowiem ogromna siła, która determinuje nasze postrzeganie dziecięcej natury, rodzicielstwa i samego procesu wychowania. Inaczej mówiąc, mimo naszych szczerych chęci i intencji beż świadomej pracy nad sobą będziemy traktować nasze dzieci tak, jak i nas w dzieciństwie traktowano.
Większość z nas doświadczyła zapewne odrzucenia, bezsilności, wymuszania, upokorzenia, niezrozumienia i wiele innych zaniedbań wychowawczych ze strony rodziców. Przykre a jednak prawdziwe, pokolenia przed nami przeżywały to samo. W taki właśnie sposób rodziło się przekonanie o groźnej naturze dziecka, mniej więcej chodziło o to że „ dziecko należy trzymać w ryzach, bo inaczej wejdzie na głowę”. Kto z Was nie słyszał komunikatów: „ Nie właź, nie skacz, bądź już cicho”, „ Nie wstaniesz od stołu dopóki nie zjesz obiadu”, „ Zachowuj się normalnie” „ Nie płacz, przecież nic się nie stało”, „ Nie przesadzaj, to żaden problem” lub gdy zostaliście już rodzicami : „ Nie noś bo się przyzwyczai”, „ Nie reaguj co chwile niech się wypłacze/ niech popłacze nic mu nie będzie”.
Drogi rodzicu, aby zrozumieć własne dziecko ważne jest, aby samemu odkryć swoje „wewnętrzne dziecko” i o nie zadbać, wysłuchać, otoczyć troską, miłością. Teraz z pozycji dorosłego już człowieka odkryj i wyraź to co doświadczyłeś w swoim dzieciństwie. Co było dobre a co uważasz, że powinno wyglądać inaczej? Samostanowisz o sobie i pora zrozumieć, że to Ty masz wpływ na to jak wychowasz swoje dziecko. Możesz uniknąć tego co Cię blokowało, drażniło, złościło. Zatrzymaj się i dokonaj autorefleksji. Każdy z nas tworzy własną przestrzeń i powinien kierować się swoimi przekonaniami i swoją intuicją. Tylko tak jesteśmy w stanie przerwać błędne koło przekonań, oddać dzieciństwu należny mu szacunek i zaakceptować swoisty rytm dziecięcych potrzeb.
Bycie rodzicem to jedno z bardziej wymagających i odpowiedzialnych wyzwań życiowych. Dostajemy w darze nowe życie ludzkie, kruchą, zależną od nas istotę, a naszą rolą- rolą rodziców jest wprowadzenie jej w świat. Większość może czuć się przytłoczona lub nawet przerażona i rozgląda się za swego rodzaju „instrukcją obsługi” ale najważniejsza jest własna intuicja, tworzenie własnych zasad i kierowanie się dobrem dziecka. Budowanie zdrowej i silnej relacji z małym człowiekiem wymaga od rodzica gotowości do własnego rozwoju. To nie dziecko jest dla rodzica, ale rodzic dla dziecka. To on więc bierze całkowitą odpowiedzialność za jakość relacji i komunikacji. I pamiętajmy –trenowanie sprawdza się świetnie w przygotowaniu do igrzysk olimpijskich, tymczasem „życie rodzinne to nie zawody, w których ktoś wygrywa, a ktoś inny przegrywa”, tym bardziej, jeśli tym „kimś” jest dziecko.
Zebrała i zredagowała - Monika Bućko- Wróć do listy artykułów
Ostatnie artykuły